Przewodnik po Litwie » Co słychać?
Spacer po Zarzeczu

Położona niepodal starówki dzielnica Zarzecze do niedawna była ulubionym miejscem artystów i ... marginesu społecznego. Obecnie – to najmodniejsza dzielnica Wilna. Główne ulice Zarzecza (Užupis) – to Užupio i Polocko. Dawniej z ulicy Połockiej ciągnął ważny szlak handlowy w kierunku Połocka i Witebska, zwany też „szlakiem solnym”. Od czasów Stefana Batorego i jego wypraw wojennych droga idąca w kierunku współczesnej Białorusi i przez jej część nazywano „traktem Batorego“. Na Zarzeczu mieszkali rzemieślnicy, najczęściej tkacze, służba cerkiewna i duchowni – popi. Sporą część mieszkańców stanowiła też społeczność żydowska. W XVI w. pojawia się pierwsza wzmianka o Zarzeczu.  Zarzecze jest jednym z najstarszych wileńskich przedmieści położonych na prawym brzegu Wilenki. Wiodą tu mosty: Bernardyński (Bernardinų tiltas), Popławski (Paplaujų tiltas) i Zarzeczański (Užupio tiltas). 

W końcu XX w. Zarzecze stanowiło dzielnicę bohemy. Artyści osiedlali się tu choćby ze względu na bliskość Akademii Sztuk Pięknych (Vilniaus dailės akademija), często też jako malarze czy rzeźbiarze zawodowi otrzymywali przydziały pracowni właśnie w tej dzielnicy. Zarzecze miało też opinię najniebezpieczniejszej dzielnicy w mieście. 

Dzielnica zachowała właściwie do dziś charakter przedmieścia, choć zniszczone kamienice są obecnie intensywnie odnawiane, co zresztą stopniowo zaciera duch odrębności Zarzecza. Nie można jednak odmówić uroku starym bramom, odrapanym tynkom i zaniedbanym podwórzom.  Moda na osiedlanie się na Zarzeczu jest poniekąd rodzajem snobizmu – przestronne mieszkania mają przedwojenny styl, na strychach często mieszczą się pracownie artystyczne, mieszkać na zarzeczu jest dzisiaj po prostu na topie. 

Zarzecze nie zachwyci cennymi zabytkami – jest ich tu niewiele. Oprócz Cmentarza Bernardyńskiego, który zdaniem historyków sztuki przewyższa wartością nawet Rossę, przy ulicy  Užupio 7 wznosi się późnoklasycystyczny pałac Honestich. Reprezentacyjną fasadę rezydencji, podzieloną pionowo pilastrami, zdobi portyk z trójkątnym frontonem. Od 1840 r. mieściła się tutaj karczma, zajazd i piekarnia. Do rodziny Honestich pałac należał w latach 1863—1940. Dziś w pewnym sensie odzyskał dawne funkcje: znajdują się tu mieszkania i sklepy. 

W 2002 r. ze znajdującego się na placu centralnym pomnika jaja wykluł się symbol Zarzecza: pomnik Anioła, zdaniem autora, rzeźbiarza  Romasa Vilčiauskasa, miał wyrażać ideę „połączenia nieba z ziemią“. Jajo zaś zostało przeniesione na plac przy zbiegu ulic Šv. Stepono i Pylimo. Dmący w róg Anioł stał się nieodłączną częścią pejzażu Zarzecza. Ustawioną na 8-metrowej kolumnie rzeźbę z brązu  lubią mieszkańcy i goście dzielnicy. Anioł jest najczęściej chyba fotografowaną wizytówką Zarzecza. 

Środowisko artystyczne powołało do życia „państwo w państwie, Republikę Zarzecza, zwaną też często Niezależną Republiką Aniołów. Nazwa nawiązuje do pomnika Anioła Zarzecza stojącego u zbiegu ulic Malūnų, Paupio i Užupio. Zarzeczańska Republika ma swojego prezydenta i rząd oraz ambasadorów. Herbem „państwa” jest otwarta dłoń, która symbolizuje tolerancję. Inicjatorzy i kontynuatorzy tej idei twierdzą, że nie trzeba wcale mieszkać na Zarzeczu, by czuć się Zarzeczaninem. 

Za pierwszego prawdziwego Zarzeczanina uznaje się św. Krzysztofa, który nie tylko sam przeszedł w bród rzekę, ale i przeniósł przez nią Jezusa. Aby być Zarzeczaninem, wystarczy poczuć się tu dobrze, utożsamiać się z tutejszą atmosferą. Albo po prostu przyjść na Zarzecze jednym z mostków. 

Nowożeńcy, a niekiedy zakochane pary, zawieszają na mostach, wiodących na Zarzecze, kłódki i wyrzucają kluczyk w nurt Wilenki. Ma to zapewnić trwałość ich miłości. Zwyczaj przywędrował do Wilna z innych europejskich miast i dzisiaj jest atrakcją dla zwiedzających. Metalowy Užupio Tiltas jest jednym z siedmiu mostów Zarzecza. Wybudowany na przełomie XIX – XX w. prowadzi ze Starówki na Zarzecze. W murowanym z kamienia nabrzeżu Wilenki usadowiła się  Rusałka Wodna (Undinė). Rusałkę widać z mostu – siedzi naprzeciwko kawiarni „Užupio“. Postać chętnie fotografowanej rusałki – pół kobiety, pół ryby z brązu – wyrzeźbił Romas Vilčiauskas. W sezonie letnim można przesiadywać na tarasie kawiarni Užupio, wsłuchując się w szum Wilenki. 

Interesujące jest również podwórko Inkubatora Sztuki, są w nim nietypowe rzeźby, instalacje i galerie. Znajduje się ona za restauracją Užupio nad Wilenką. 

Na Zarzeczu przy ul. Užupio 17 a jest tez kościół pw. św. Bartłomieja. Do ukrytego w głębi ulicy kościóła prowadzi brama w kształcie łuku. Jednonawową świątynię przykrywa spadzisty dach zwieńczony wieżą w stylu historyzmu, dobudowaną w XIX w. Na kościelnym murze znajduje się malowidło poświęcone pamięci wywiezionych i pomordowanych na wschodzie, a przed kościołem – figura Najświętszej Marii Panny. Dawniej kościołem opiekował się zakon Kanoników Regularnych od Pokuty, zwanych potocznie markami. W kościele co niedzielę o 11.00 jest Msza Święta po polsku. 

 

  • Gałczyński w Wilnie 

„…I z takimi na Wilence mostkami,

gdzie samobójstwo to

tylko romantyczność, z dorożkami,

płynącymi w mglistość,

z piwiarniami, gdzie piją żandarmi…”–

tak pisał o Zarzeczu

Konstanty Ildefons Gałczyński

w utworze „Noc w Wilnie”.

 

Konstanty Ildefons Gałczyński mieszkał na Zarzeczu w latach 1934–1936 nieopodal dawnego klasztoru Bernardynek. Jego dom (Malūnų g. 2) nie doczekał się niestety do tej pory tabliczki informującej o tym fakcie. Poeta najpierw przyjechał do Wilna sam, a po jakimś czasie dołączyła do niego żona, Natalia. W Wilnie też urodziła się ich córka, Kira Gałczyńska. Po przyjeździe do Wilna Gałczyński dostał posadę w polskim radiu. W wileńskiej prasie ukazywały się też jego wiersze. Miasto służyło poecie, czuł się tu szczęśliwy, natchnienie go nie opuszczało. Wilno stało inspiracją i tematem wielu jego wierszy.